RSS

wtorek, 16 grudnia 2014

"Handlarz śmiercią" Sara Blaedel

Tą powieścią Sara Blaedel debiutowała w 2004 roku. Kila razy jej powieści zostały okrzyknięte  Kryminałem Roku.
"Handlarz śmiercią" jest pierwszą częścią cyklu powieściowego którego główną bohaterka jest asystent kryminalna Louise Rick.
Na terenie parku w Kopenhadze znaleziono zwłoki młodej dziewczyny zatrudnionej w szpitalu jako pielęgniarka.Dziewczyna skromna, można powiedzieć nieśmiała, miała chłopaka, który ja bardzo kochał. Wydaje się niemożliwe by miała wrogów. Louise Rick zostaje przydzielona do wyjasnienia tego morderstwa.
W tym samym czasie policja odkrywa drugie zwłoki. Jest to ciało znanego dziennikarza. Na pierwszy rzut oka wygląda na nieszczęśliwy upadek denata od którego śmierdzi wódka na dużą odległość. Po dokładnych oględzinach patologa okazuje się, że jest to morderstwo.
W jakiś sposób obie zbrodnie wiążą się ze sobą. Tę zagadkę musi rozwiązać między innymi Louise Rick.
Na policje kopenhaska wywierana jest presja nie tylko czasu, ale również opinii publicznej. Rodzice zamordowanej dziewczyny obawiają się, że wyjaśnienie ich sprawy zostanie zepchnięte na boczny tor. 
Na dodatek do śledztwa wtrącają się dziennikarze, przede wszystkim Camilla, prywatnie przyjaciółka Louise.
Któregoś dnia komisarz Birte Jensen prosi Camillę, aby ta towarzyszyła jej w złapaniu handlarza narkotykami. Jest noc, zimno, ciemno, zaułki, a dziennikarka nagle poczuła się źle...
Powieść nie powala na kolana. Momentami się wlecze, działania policji są dość powolne, burze mózgów na odprawach nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nie ma mowy tu o spektakularnym śledztwie, czasami wydaje się, że wszystko jest dziełem przypadku.
Podoba mi się główna bohaterka i jej zwariowana przyjaciółka Camilla. Louise nie ma nic z super Woman, jest kobietą z krwi i kości, żyjącą w wolnym związku, wrażliwą na ludzie nieszczęście. Ma wiele empatii w sobie, która niestety przeszkadza w policyjne pracy.
Polecam miłośnikom kryminałów.

Blaedel Sara : Handlarz śmiercią. Warszawa : Prószyński i S-ka, 2012, 364s.   



wtorek, 18 listopada 2014

"Nasze losy są jak rzeki" Jaime Manrique

 
"Opowieść o kobiecie, która chciała zmienić Amerykę Południową"
Manuela Saenz, bo o niej tu mowa, była dzieckiem z nieprawego łoża. Wychowywana jedynie przez kochającą matkę, bardzo dotkliwie odczuła jej brak. Po śmierci matki została oddana do szkoły katolickiej, prowadzonej przez siostry zakonne. Niestety ze szkołą miało to niewiele wspólnego, raczej był to obóz dla osieroconych dzieci. Siostry zamiast opieki i chociaż minimalnego współczucia okazywały złość, niechęć, wyżywały się na dzieciach. Ta "edukacja" doprowadziła do tego, że Manuela do końca życia pozostała już ateistką.
Po opuszczeniu szkoły zostaje zmuszona przez ojca, który przypomniał sobie, że ma córkę, do zamążpójścia. Małżeństwo skojarzone okazuje się zupełną pomyłką, chociaż gdy kobieta potrzebuje pomocy w różnych trudnych sytuacjach, mąż przychodzi na ratunek. Serce Manueli pewnego dnia skradł sam Simon Bolivar, zwany Wyzwolicielem. To u jego boku chce spędzić życie i z nim wyzwolić Amerykę Południową spod hiszpańskiej okupacji.
 Poznajemy losy tej heroicznej kobiety nie tylko na podstawie jej wspomnień. Świetny obraz przedstawiaja dwie niewolnice Natan i Jonotas, które Manuela otrzymała na własność będąc jeszcze dzieckiem. Dziewczynki, poźniej kobiety zaprzyjaźniły się , a Jonotas pozostała z nia do smierci.
Jakże trudne było życie tej heroiny okrzykniętej pierwszą feministka Ameryki Południowej. Ona walczyła o miłość swojego życia o Bolivara, walczyła ramie w ramię z mężczyznami o wolność kraju. To ją tytułowano pułkownikiem i nieomal noszono na rekach, aby gdy tylko wiatr historii się obrócił zepchnąć ją na samo dno. Została uwięziona, ranna i ostatecznie wygnana z Kolumbii i Ekwadoru, a przecież znacząco przyczyniła się do wyzwolenia kontynentu spod władzy Hiszpanii.
Tłem dla historii tej niezwykłej kobiety są burzliwe dzieje pięciu narodów wyzwolonych przez Bolivara, które ostatecznie obróciły się przeciwko niemu. To czasy, gdy "zdawało się, że więcej krwi niż wody płynie w strumieniach i rzekach Wielkiej Kolumbii".
Powieść napisana bardzo przystępnym językiem przekazuje żywe obrazy z pełnokrwistymi postaciami. Czyta się ja jednym tchem, tym bardziej, ze losy bohaterów są przeplatana pięknymi opisami krajobrazów Ameryki Południowej. 
 
Manrique Jaime : Nasze losy są jak rzeki. Wrocław : Wydawnictwo Dolnośląskie, 2008, 258s.

 

środa, 12 listopada 2014

"Jutro" Guillaume Musso

On i ona, a między nimi czas. On, profesor filozofii Matthew Shapiro z Bostonu, ona, Emma Lovenstein sommelierka z Nowego Jorku. 
Matthew jest nieutulonym w żalu wdowcem. Żyje tylko dlatego, że ma czteroletnią córeczkę, równie piękną jak jej zmarła mama.Przez te parę lat małżeństwa mężczyzna był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Grudzień 2010 roku okazał się dla niego bardzo okrutny w, gdy w wigilię Bożego Narodzenia zginęła w wypadku jego żona.
Emma natomiast jest singielką, której trafiają się tylko przelotne romanse z żonatymi mężczyznami. Jest osobą bardzo uczuciową, angażuje się w te toksyczne związki, a później bardzo sama siebie karze za to. Szuka nadal miłości, bo nikt przecież nie chce być sam.
Przypadek sprawia, że Matthew kupuje na przy domowej wyprzedaży używanego laptopa oznaczonego inicjałami M.L. Mimo sformatowanego dysku mężczyzna odkrywa w nim zdjęcia należące do poprzedniej właścicielki, nawiązuje z nią kontakt i tak zaczyna się ich wspólna przygoda.
Umawiają się w sympatycznej knajpce na określony dzień, godzinę . On się szykuje, ona również , wychodzą z domu, przychodzą do knajpki, siadają przy stoliku... Jednak nie spotykają się. Dlaczego? Bo właśnie czas ich rozdzielił. 
Emma żyje w roku 2010, Matthew w 2011. Niewiarygodne ? Ale to przecież Musso :)
Mężczyzna widzi w tym pewną szansę dla siebie, kobieta przeprowadza własne prywatne śledztwo.
Nic nie jest takie, jak wydawało się na początku. Czy Kate naprawdę tak szaleńczo kochała Matthew, jak kochał ja on? Co takiego odkryje Emma z pomocą "Karaluszka", że krew zmrozi jej się w żyłach?
I dlaczego zdanie :
"Prawdy, które najmniej chcemy poznać, to te, których powinniśmy się dowiedzieć jak najszybciej, dla naszego dobra".
jest tak bardzo istotne dla Matthew?
 Powieść wciąga od pierwszej chwili. Jest w niej intryga, szaleństwo, ogromny niepokój, walka o samego siebie. Całości dopełniają cytaty znanych ludzi, które rozpoczynają każdy rozdział. Praktycznie przez większą część powieści szukamy sposobu na rozgraniczenie miłości od szaleństwa. 
 "Jak daleko można posunąć się dla miłości? Daleko. Bardzo daleko.
   Ale jest granica, której większość ludzi nigdy by nie przekroczyła."

Czy zostanie ona przekroczona przez jedna z bohaterek?

Polecam !!! Wieczór pełen emocji zapewniony :)

Musso Guillaume : Jutro. Warszawa : Albatros, 2014, 400s.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

"Wszyscy mamy tajemnice" Harlan Coben


A kto ich nie ma ? Tzn. tajemnic.
Mamy, ale może nie aż takie, że grozi nam utrata życia, a już na pewno zdrowia.
W Internecie może każdy napisać, co mu się podoba. Kpić, szydzić, oskarżać, obrzucać błotem. Tak było z Suzzie, byłą tenisistką, obecnie żoną muzyka, z którym spodziewa się dziecka. Suzzie ma bogatą przeszłość za sobą, zmarnowany talent, pijaństwa, narkotyki. Teraz z radością oczekuje dziecka, ale ktoś chce to popsuć wypisując bzdury na Facebooku.
Tą osobą jest bratowa Myrona. 
Mamy okazję poznać troszkę bliżej bohatera Cobena. Poznajemy Kitty, jego bratową, która jest na życiowym zakręcie i bratanka Mickeya, bardzo opiekującego się matką. Niestety nie ma z nimi młodszego brata detektywa Brada. Wychodzą na jaw konflikty i problemy, jakie dręczą rodzinę Bolitarów. Kiedy ginie Suzzi, Myron zdaje sobie sprawę z faktu, że śmierć dziewczyny i zaginięcie brata są ze sobą powiązane. Co łączy Brada z Suzzie, Kitty, Lexem i niepokazującym się od lat liderem zespołu HorsePower ?
Książka przepełniona mrocznymi tajemnicami, muzyką rockową, półświatkiem i do tego duet Myron - Win. Atrakcja wieczoru zapewniona.
I to już koniec przygód Myrona Bolitara. Szkoda, bo polubiłam tego na wskroś uczciwego człowieka, który chce pomóc wszystkim, zbawić cały świat, wierząc, że to się może udać. 
Cięty język zabarwiony bardzo dobrym dowcipem, wartka akcja i ten złoczyńca, który tak dobrze skrywa się za fasadą przypadków, osób postronnych, po to tylko by zaskoczyć czytelnika. To cechy charakteryzujące pisarstwo Cobena.
Świetna lektura na wakacje i leniwe spędzanie czasu na plaży.

Coben Harlan : Wszyscy mamy tajemnice. Warszawa : Albatros, 2012, 461 s. 

"Zaginiona" Harlan Coben


Ach ten Myron. Znowu była kochanka i kłopoty. Po wielu latach odzywa sie do bohatera Therese Collins, która miała spotkać się w Paryżu ze swoim mężem, który miał jej przekazać informację, po której "nic nie będzie już takie samo". Intrygująco brzmi, ale kobieta się nie potkała z mężem, bo go tam nie było. Za to już na lotnisku Myrona zatrzymuje policja i bardzo dokładnie przesłuchuje w sprawie męża byłej kochanki.
Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo mamy do czynienia z olbrzymią siatką terrorystyczną. Wielokrotnie z niebezpieczeństwa Myrona wyciąga jego niezawodny przyjaciel Win. 
Jaki jest związek między dziewczynką, która w wieku siedmiu lat zginęła w wypadku samochodowym, a teraz zidentyfikowano jej kroplę krwi na dywanie w pokoju, gdzie zginął mąż  Therese ?
Emocje zapewnione, do tego zabawne dialogi, narastające tempo akcji. Lektura na jedną noc. Super !!!

Coben Harlan : Zaginiona. Warszawa : Albatros, 2010, 423s.

"Obiecaj mi" Harlan Coben

Często słyszy się o zaginionych nastolatkach, zwłaszcza w okresie wakacji. Rodzina, policja zadają pytanie uciekła czy została uprowadzona. A co jeśli ostatnią osobą, która widziała dziewczynę żywą jest przyjaciel rodziców? A jeśli to jest Myron Bolitar to znaczy, że ma poważne kłopoty.
Jakiś czas wcześniej Myron wymógł na dwóch osiemnastolatkach, córkach przyjaciół, że gdyby miały kłopoty z dotarciem z imprezy do domu, to mogą do niego dzwonić, a on im pomoże. Sam pewnie się nie spodziewał, że z taka prośbą zadzwoni do niego Aimee, która prosi go by zawiózł ja do koleżanki. Myron spełnia prośbę, dziewczyna wysiada w ciemnościach i znika. Policja rozkłada ręce, bo poszukiwana jest pełnoletnia. Podobnie zachowała się, gdy jakiś czas wcześniej zaginęła inna osiemnastolatka.
Podejrzanych jest wielu, ale Coben mami czytelnika po to tylko, by po pełnym emocji oczekiwaniu wskazać winnego tam, gdzie czytelnik nie szukał. Pełne zaskoczenie.

Coben Harlan : Obiecaj mi. Warszawa : Albatros, 2007, 414s.

"Najczarniejszy strach" Harlan Coben


 

 Książki Cobena można czytać na czas, albo na metry. Gorzej z ich opisaniem.A to nie ma czasu, nie ma weny, nie chce się, a dni mijają, pamięć ludzka jest ulotna, ale spróbuję opisać swoje wrażenia z lektury.
Oczywiście nie jest to cała historia Myrona Bolitara, agenta sportowego, który ma olbrzymi talent do wpakowywania się w kłopoty zupełnie odbiegające od podstawowych założeń firmy, którą prowadzi. Agencja zajmuje się wyszukiwaniem korzystnych kontraktów dla sportowców, modelek, aktorów. Natomiast jej główny szef równie chętnie zajmuje się wyciąganiem swoich klientów, znajomych, przyjaciół z kłopotów. Różnie to się jednak kończy. 
W "Najczarniejszym strachu"kłopoty Myrona zaczynają się w chwili, gdy odwiedza go była dziewczyna i informuje, że Bolitar ma trzynastoletniego syna. Na dodatek syn ma ciężką odmianę białaczki i potrzebny jest przeszczep. W banku danych, do którego agent się włamuje widnieje nazwisko dawcy. Niestety niejaki Tylor przepadł bez śladu. Myron ustala prawdziwe jego nazwisko - Lex, ale ten zapadł się pod ziemię. Tymczasem niejaki Stan Gibbs- dziennikarz zostaje oskarżony o sfabrykowanie informacji na temat seryjnego mordercy, którego w FBI nazwano "Siej ziarno". Gibbs jako jedyny miał kontakt z przestępcą, ale nie chce ujawnić szczegółów. Jest jednym z podejrzanych, więc policja i FBI maja go pod ciągła obserwacją. Myron kontaktuje się z nim...
Czy świeżo upieczony ojciec odnajdzie dawcę szpiku? Jaki jest związek między artykułami Gibbsa, a telefonami do Myrona, gdy w słuchawce słychać męski głos powtarzający maniakalne "siej ziarno". Kim jest morderca, a kim dawca?

 Coben Harlan : Najczarniejszy strach. Warszawa : Albatros, 2006, 319s.

środa, 11 czerwca 2014

"Ostatni szczegół" Harlan Coben

Niestety nie mogę napisać, ze jest to kolejna część przygód Myron Bolitara po Krótkiej piłce", bo jest to część szósta. Mam nadzieję kiedyś przeczytać poprzedzające tomy. Chronologia dotyczy prywatnego życia agenta sportowego, a każda książka to osobny rozdział, czyli nowa intryga, nowe zadanie do wykonania.
Myron liże rany, bo kobieta, którą miał chronić została zamordowana i jak twierdzi przez niego. Porzuca wszystko i w tajemnicy wyjeżdża na karaibską wyspę z dziennikarką Terese, której właściwie nie znał. Oboje mimo to doskonale się rozumieją, oboje przeżyli coś okropnego, po czym nie mogą się pozbierać.
Myron znika na długie trzy tygodnie, a tym czasem klienci jego agencji odchodzą do konkurencji, inni szukają jego pomocy. Wśród tych ostatnich jest znany bejsbolista Clu Haida, doskonały sportowiec, ale słaby człowiek nękany uzależnieniem od narkotyków i wieloma innymi problemami. 
Clu zostaje brutalnie zamordowany, a o ten czyn zostaje oskarżona Esperanza Diaz, wspólniczka Myrona Bolitara. Na dodatek Esperanza milczy jak zakleta i nawet, a własciwie przede wszystkim nie chce rozmawiać z Myronem. 
Wszyscy go ostrzegają by się nie mieszał do sprawy, nawet wdowa po bejsboliście radzi mu trzymać się od tego z daleka.
Myron nie może zostawić wspólniczki w biedzie, tym bardziej, ze jest ona jednym z dwu przyjaciól za których oddałby życie. Wspólnie więc z nieodłącznym przyjacielem Winem usiłują rozwikłać zagadkę.
Wiele tropów, prawie wszystkie mylne. Do tego tajemnice, jakie nosi w sobie Esperanza, pytanie czy śmiertelny wypadek, jaki Clu Haid spowodował przed dwunastoma laty ma coś wspólnego z zamordowaniem go.
Kto starał się go wpędzić w depresje i sfałszował wyniki badania antydopingowego. Jaką rolę odegrał w zdarzeniach skorumpowany policjant.
Kto najwięcej zyskał po śmierci sportowca? 
Podejrzanych wielu, ale morderca jeden i na pewno nie jest to Esperanza, która wdała się w awanturę dzień przed śmiercią Clu.
Doskonała lektura, mimo ze nie czytam po kolei przygód detektywa - amatora. Dialogi, dowcip, sarkazm, komizm sytuacyjny, świetne riposty. To jest to, co powoduje, że warto Cobena czytać.

Coben Harlan : Ostatni szczegół. Warszawa: Albatros, 2007, 399s.


"Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa" Haruki Murakami

 "W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane, by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku"

Bardzo dawno czytałam powieści tego autora. Zawsze w nich mnie zadziwia umiejętność przeplatania rzeczy i zdarzeń rzeczywistych ze światem wyimaginowanym, jaka posługuje się Murakami. wręcz w sposób doskonały.
Jego powieści maja swój klimat, który urzeka, intryguje, przyciąga i nie pozwala odejść od książki.
"Bezbarwny Tsukuru Tazaki ..." to powieść chyba najbardziej realistyczna z tych, które czytałam. Na pewno napisana jest prostszym językiem. Jednak czytelnik nie dostaje wszystkiego na tacy, musi myśleć i odczuwać wspólnie z bohaterem jego dramaty, dylematy, niedowartościowanie
"Bezbarwny Tazaki" kojarzy się ze słowem nijaki. Tak właśnie czuje się około trzydziestoletni bohater. Murakami zabiera nas w przeszłość, do lat licealnych Tsukuru, gdy należał do paczki przyjaciół. Byli tak bardzo ze sobą zżyci, że niemal stanowili jedność. To najszczęśliwszy okres w życiu młodego człowieka. Po maturze drogi się nieco rozeszły, bo Tazaki wyjechał do Tokio, by tam realizować swoje młodzieńcze marzenia i zostać inżynierem od budowy dworców kolejowych. Dlaczego właśnie taka specjalizacja ? Nawet bohater nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Pozostała trójka została w swoim rodzinnym mieście.
Pewnego dnia jeden z przyjaciół przekazuje przykrą wiadomość, że przestał być ich przyjacielem.
Tsukuru zdruzgotany tą wiadomością nie ma siły dochodzić przyczyny takiego zachowania przyjaciół. Przeżywa załamanie nerwowe, jest bliski popełnienia samobójstwa, ale wyjaśnia sytuacji.
Pobyt w Tokio, studia, później praca to zwykła kolej rzeczy. Bezbarwny bohater czuje sie samotny, nie ma przyjaciół. Tylko dwie osoby miały dla niego znaczenie, młodszy kolega ze studiów Haid i starsza koleżanka z pracy.Sara niemal zmusza mężczyzne do podjęcia działań, by wyjaśnił nieporozumienie. Sara zaczyna znaczyć coś więcej w życiu Tazaki, ale czy byliby szczęśliwi? Po  poznaniu szokującej prawdy bohater powinien odzyskać spokój, tym bardziej, ze po latach dowiaduje się, ze jest bardzo wyrazistym facetem z marzeniami, które jako jedyny potrafił zrealizować, ze był zawsze lubiany, wręcz idealizowany.
Poczucie własnej nijakości, braku zaufania we własne możliwości, które towarzyszyło mu przez całe życie powinno rozpłynąć się w powietrzu, ale czy tak się stało? Czy "Bezbarwny Tsukuru.." po latach pielgrzymowania do poznania prawdy stał się człowiekiem z większym poczuciem swojej wartości, a przez to stał się szczęśliwszy? Och, gdyby to było takie proste.
Polecam z pełną odpowiedzialnością

Murakami Haruki : Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa. Warszawa:Muza, 2013, 352s.

wtorek, 10 czerwca 2014

"Krótka piłka" Harlan Coben

Moja znajomość z Cobenem zaczęła się niedawno. Poszukiwałam odskoczni od Harry'ego Hole, bohatera kryminalnego cyklu Jo Nesbo i trafiłam w bibliotece na Cobena. I co ? Znowu cykl powieściowy z jednym bohaterem. W jego rolę wcielił się Myron Bolitar, agent sportowy, a w wolnych chwilach detektyw amator, ale za to bardzo skuteczny. "Krótka piłka" jest drugą częścią tego cyklu powieściowego ( pierwszej nie było na półce bibliotecznej). Styl pisarstwa tego autora mogłabym okreslić jako luzacki, ale dopracowany. Bohaterowie prowadza swietne dialogi, pełne dowcipu, sarkazmu, bez zbędnych mocnych określeń, wulgaryzmów. Utrzymane w tonie dżentelmenskim, ale ze swietna autoironią i nie tylko.
Myron jest absolwentem prawa na Harvardzie, gdzie podczas studiów poznał i zaprzyjaźnił się z Winem, lekko zblazowanym arystokratą. Przez lata stali się nierozłączni, a ukryte talenty przyjaciela nie raz ratowały Myronowi tyłek.
Win, mężczyzna o blond kręconych włosach, z wypielęgnowanymi dłońmi zupełnie nie budzi leku u przypadkowo spotkanych osób. Jednak spotkanie z człowiekiem o złych zamiarach kończy się dla niego ( tego człowieka) pobytem w szpitalu.
Myron jest przeciwieństwem przyjaciela. Trochę romantyczny, trochę sentymentalny marzy o domku z ogródkiem, żonie i gromadce dzieci. Nie lubi przemocy, chociaż nader często musi się do niej  uciekać, uważa, w przeciwieństwie do przyjaciela, że cel nie uświęca środków.
W "Krótkiej piłce" zostaje zamordowana podczas meczu tenisowego była gwiazda tenisa Valerie Simpson. Rozwijającą się karierę przerwała śmierć narzeczonego Valerie, również doskonałego tenisisty. 
Głównym podejrzanym staje się klient Bolitara sportowiec u szczytu sławy czarnoskóry Duane Richwood. Agent chce wybronić młodego tenisistę, ale gdy wspólnie z Winem prowadza swoje prywatne śledztwo odkrywają pewne tajemnice i powiązania z morderstwem sprzed sześcioma latami, gdy zginął narzeczony Valerie. Do jakich poświeceń zdolna jest matka? Kto zabił tenisistkę i czy na pewno mordercą nie jest klient Myrona? 
Akcja wartka, szczegół goni szczegół i czasami uda sie odkryć prawdę przed główna postacią. 
Książka warta przeczytania jesli nie z powodu fabuły to chociazby dla dialogów, dowcipu. Można przy niej sie doskonale bawić, chociaż to w thriller.


Coben Harlan : Krótka piłka. Warszawa : Albatros, 2003, 351s.
 
 


czwartek, 29 maja 2014

"Trzeci klucz" Jo Nesbo

Ktoś dokonał napadu na bank. Dał kierownikowi 25 sekund na otworzenie sejfu i zapakowanie do torby wszystkich pieniędzy, które się tam znajdowały. Kierownikowi zabrakło dwóch sekund i ... padł strzał. Na miejscu zginęła kasjerka, która coś powiedziała do bandyty. Co powiedziała? Kim był morderca? Pytania dla policjanta dochodzeniowego, a więc Harry Hole w kolejnej akcji. 
"Trzeci klucz" to druga cześć "Trylogii z Oslo". Taki sam ponury krajobraz, z wiecznym zimnem, wiatrem, deszczem jak w "Czerwonym Gardle". Osamotniony po śmierci partnerki Harry nie zdołał jeszcze uporać się ze swoim ciągiem alkoholowym. Nie może zapomnieć Ellen, szuka jej mordercy, podczas, gdy pozostali koledzy z biura już sobie odpuścili. Śledztwo ma być zamknięte.
To pijackie upojenie powoduje, ze Hole umawia się ze swoja dawną przyjaciółką Anną, niestety mało pamięta, nie wie jak trafił do własnego domu, dlaczego zataczał się na ulicy. Szkoda, że nie wie, bo Anna tego samego wieczoru popełniła samobójstwo. Tyle tylko, ze Harry nie wierzy w taką wersję wydarzeń. Jest przekonany, ze było to morderstwo. Kto maczał w tym palce? Nasz bohater nie jest do końca pewny, czy przypadkiem te palce nie należały do niego. Na dodatek ktoś przysyła mu maile, z których treści wynika, że ktoś wie, co Harry robił tego wieczoru. W końcu i dla policji staje się podejrzanym.
To oczywiście jeden z wątków powieści, bo Hole musi rozwiązać nie tylko tę zagadkę, ale również znaleźć osobnika napadającego na banki, który tak skrupulatnie odlicza czas, nadal szuka mordercy Ellen, a na dodatek Nesbo zabiera nas w przeszłość, gdzie dwóch Cyganów walczy o przetrwanie, na dodatek jeden jest cichy i potulny, a drugi zadziorny o mocnym charakterze i skrzywionym poczuciu moralności. 
Harry usiłuje pomóc Rachel i jej synkowi Olegowi, którzy aktualnie przebywają w Rosji. Chce im pomóc, a musi chronić, bo źli ludzie straszą Harry'ego. Rachel obecnie jest miłością naszego policjanta. Poznał ją i zakochał się w niej w poprzedniej części. Dzięki niej zatwardziały kawaler może się ustatkuje, a na pewno próbuje życia w związku i w rodzinie.
Nesbo już tak ma, że przez jego powieści przewijają się tłumy bohaterów, trochę to utrudnia czytanie, bo zanim człowiek zapamięta ich imiona jest już w połowie powieści. Do tego wielowątkowość, która wymaga skupienia. Na książki Jo Nesbo trzeba mieć czas i spokój, inaczej można przegapić jakiś ważny szczegół. Polecam, bo warto !

środa, 28 maja 2014

"Czerwone Gardło" Jo Nesbo

To pierwsza część "Trylogii z Oslo" z Harrym Hole w roli głównej.
Harry z Wydziału Zabójstw awansuje na stopień komisarza do Policyjnych Sił Bezpieczeństwa. Powodem awansu nie są wspaniałe osiągnięcia detektywistyczne, lecz postrzelenie agenta amerykańskiej Secret Service podczas wizyty amerykańskiego prezydenta. Wszyscy są zaskoczeni, a najbardziej sam bohater. Awans spowodowany jest chęcią zatuszowania sprawy. Harry w nowym miejscu pracy zostaje zarzucony papierzyskami, czyli pozbawiony pracy, którą uwielbia.Oczywiście wykonuje swoją pracę, czyta raporty, analizuje i w ten sposób dowiaduje się o łuskach z niezwykle drogiej broni, które znaleziono w pewnym miejscu. Karabin typowy dla snajperów pochodzi z przemytu. Harry uważając, ze jest to sprawa bardzo poważna, domaga się od przełożonych by jemu zlecono dochodzenie.
Okazuje się, że w Norwegii odżywa środowisko nazistowskie, do którego nasz sierżant dociera. Wsłuchuje się w historie opowiadane przez weteranów wojennych i to właśnie one naprowadzają go na właściwy trop. Nie dzieje się tak od razu, jednak Hole jest coraz bliżej. W poszukiwaniach pomaga mu partnerka, jednocześnie przyjaciółka Ellen. I gdy się wydaje, że prawda jest na wyciągnięcie ręki, Ellen zostaje zamordowana przez jednego z nazistów. Harry, który ma problemy z alkoholem, poddaje się nałogowi, jest zniszczonym, zrozpaczonym człowiekiem maniakalnie szukającym sprawcy zbrodni.
Powieść prowadzona jest wielowątkowo. Od czasów współczesnych cofamy się do okresu II wojny światowej, do czasów gdy norwescy żołnierze walczyli na froncie wschodnim. Historie wynikłe w latach 40-tych mają odbicie we współczesności. 
Nesbo z sobie tylko znaną wnikliwością analizuje każdą z postaci ( a jest ich bardzo wiele), każdy szczegół śledztwa, wszystkie wątki, a jest ich niemało.
Ta kiążka wciąga, ale łatwo się w niej pogubić, trzeba mieć cały czas napiętą uwagę, by nie zgubić jakiegoś istotnego szczegółu. Ja chyba zgubiłam, bo nie udało mi się rozwiązać zagadki przed sierżantem Holem.
Nesbo Jo : Czerwone Gardło. Wrocław 2006, 423 s.


wtorek, 27 maja 2014

"Gdybyś mnie kochała" Grażyna Jeromin - Gałuszka

Sielsko, anielsko, gdyby nie ten początek powieści : "budzisz się w hotelowym pokoju, otwierasz oczy i nie wiesz, gdzie jesteś"..... a obok trup kobiety.
Zdziwiłam się mocno, bo co prawda jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale zawsze kojarzyłam to nazwisko z powieściami obyczajowym.
Maksym Bromski zostaje podejrzany o zamordowanie kobiety, której ciało zobaczył zaraz po przebudzeniu. Czy to morderstwo ma jakieś powiązania z wydarzeniami sprzed piętnastu lat?
Zaskoczony, załamany bohater ucieka we wspomnienia, by znaleźć chociaż namiastkę równowagi psychicznej. Razem z nim przenosimy się na wieś, gdzie jako chłopiec spędzał letnie wakacje. Tam miał ukochaną babcię Helenę, kuzyna Andrzeja i zaprzyjaźnione siostry z sąsiedztwa. Nudzić się tam po prostu nie było można. 
Autorka pięknie oddaje nastroje małej miejscowości, gdzie wszyscy się doskonale znają, a każda nowina przelatuje niczym błyskawica przez wszystkie domostwa. Nastrój sielski i anielski, aż czuje się zapach siana i słyszy rżenie koni. Postaci występujące są pełnokrwiste, moją największą sympatię wzbudziła babcia Helena, a ubawiły jej rozmowy z przyjaciółką przez Skype'a. Babcia Helena jest bardzo mądrą kobietą, która niejedno w życiu przeszła i wie na czym ono polega.
"Gdybyś mnie kochała" to powieść o miłości, która musiała trochę poczekać , by w końcu połączyć ze sobą dwie bratnie połówki. To również książka o przemijaniu, którego rytm wyznacza przyroda, o kole jakie zatacza życie jedni sie rodzą, drudzy umierają, ale równowaga zawsze zostaje zachowana. 
Każda osoba występująca w powieści to inny typ charakteru, inność postrzegania świata, gdy to samo wydarzenie wygląda inaczej. Jakie szczęście, ze tak bardzo się różnimy od siebie. 
Wplecenie wątków kryminalnych w powieść obyczajową jest bardzo dobrym pomysłem. Wabi i kusi czytelnika nie pozwalając odłożyć książki i zapomnieć.
Polecam, każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Jeromin - Gałuszka Grażyna : Gdybyś mnie kochała. Warszawa 2013, 341s.