RSS

piątek, 30 kwietnia 2010

Czytam ... przeczytałam

"Farfocle namiętności" Marcina Szczygła





Książka dość zabawna, miejscami śmieszna. Postaci mocno przerysowane.
Akcja toczy się współcześnie, bohaterką jest dziewczyna z tzw. prowincji, która znalazła pracę " w modzie".
Ma bardzo duże mniemanie o sobie, zero dystansu do swojej osoby. Mieszka z chłopakiem, który jak się okazuje jest aktywnym uczestnikiem portalu Sympatia.pl
Znajduje tam dziewczyny, z którymi koresponduje, opowiada im o sobie. Może się nawet umawia.
Czy to już zdrada ?
Nasza bohaterka czuje się bardzo urażona, nawiązuje z nim nawet korespondencję, dowiaduje się z niej zaskakujących rzeczy o kimś, kogo uważała dotychczas za osobę, którą doskonale zna.
Pytanie samo się nasuwa. Na czym właściwie polega bycie razem ?
I sama jestem ciekawa jak się rozwiążą problemy tej, w gruncie rzeczy, pustej kobiety.

No cóż... Nastąpiło trzęsienie ziemi - Zośka, główna bohaterka, wyleciała z pracy.
Zawalił się świat, depresja, tabletki na spanie, odwiedziny u wszystko wiedzącej mamusi i ... następuje całkowita przemiana. Zośka się zmienia. Ma różne perypetie życiowe,rozstaje się z chłopakiem, nie ma pracy, zaczyna opiekować się zdziecinniałą babcią, otwiera własny interes...
Książka jest zabawna, refleksyjna i pokazuje,że potrzebne są mocne upadki, aby zajrzeć w głąb siebie, zweryfikować swoje poglądy, stosunek do innych i siebie samego.
Polecam na letni wieczór, niedzielne popołudnie :))

0 komentarze:

Prześlij komentarz