RSS

czwartek, 26 listopada 2015

"Ender" Lissa Price

W pierwszej części "Starter" zostawiliśmy Callie w miarę stabilnej sytuacji życiowej. W wyniku różnych szczęśliwych zbiegów okoliczności dotychczas bezdomna Starterka, zamieszkała w pięknej rezydencji, która otrzymała od Heleny, bogatej Enderki. Wreszcie Callie i jej braciszek maja własny kat, maja co jeść, ale najważniejsze jest to, że nie są już dziećmi ulicy, bo zyskali opiekuna prawnego.
Wydaje się, że znienawidzone przez bohaterkę miejsce - bank ciał zostało doszczętnie zniszczone, a Stary Człowiek pokonany. Tak jest do chwili, gdy w głowie dziewczyny pojawia się jego głos.
Neurochip zainstalowany w wyniku wypożyczenia jej ciała Helenie, został wielokrotnie zmodyfikowany i można się z nią łączyć, gdy tylko ma się dostęp do odpowiednich urządzeń. Stary Człowiek je ma.
Callie nie ma szansy na usuniecie urządzenia ze swojej głowy, nie może się ukryć, bo niczym telefon komórkowy jest ciągle namierzana.
W tym czasie dochodzi do licznych porwań młodych Starterów, którym siła wszczepiają chipy i przygotowują do stałego już użyczania ciała. Biznes ogromny, bo Enderzy są gotowi zapłacić każdą cenę za druga młodość. Niestety ktoś chce się posunąć i sprzedać ciała Starterów ze zmodyfikowanymi chipami terrorystom. Callie robi wszystko, by uratować młodych ludzi. Metaliczny głos, który odzywa się w jej głowie często ja paraliżuje, a gdy usłyszała głos ojca, sama nie wie czy to naprawdę on czy sztuczka jej prześladowcy.
Autorka otoczyła bohaterkę wieloma postaciami, oprócz Taylora i Michaela, nie wiadomo kto kim jest naprawdę. Dużo pytań, często bez odpowiedzi, nie wiadomo komu ufać, a przed kim uciekać. Czy ojciec dziewczyny przeżył wojnę biologiczną i wszystko sie dobrze skończy?
Price umieściła w swojej powieści pełnokrwiste postaci, które zmagają się z realnymi problemami. Akcja toczy się błyskawicznie, trudno odłożyć książkę, bo może na następnej stronie będzie jakaś podpowiedź, sugestia, wręcz rozwiązanie.
To książka młodzieżowa, thriller osadzony gdzieś w przyszłości w realnym Los Angeles. Jest to również powieść o wielkiej siostrzanej miłości, o poświeceniu. A największą wartością dla bohaterów jest przyjaźń, uczciwość, lojalność wobec siebie. Cechy jakie najbardziej uwypuklają się u Callie i jej towarzyszy to uczciwość i prawość.  Chwała autorce za to, że nawet w tak futurystycznej książce potrafiła przekazać to, co jest w życiu najbardziej wartościowe.
Price Lissa : Ender. Warszawa: Albatros, 2015, 334s.

środa, 25 listopada 2015

"Strarter" Lissa Price

Przyznam, że trochę z obowiązku zaczęłam czytać te książkę. Nie mniej bardzo przyciągnęła mnie okładka, srebrna, błyszcząca z ładna buzią dziecka. Nazwisko autorki nic mi nie mówiło, ale trudno sie dziwić, bo to jej pisarski debiut.
Historia dzieje się w Stanach Zjednoczonych, które liżą rany po wojnie bakteriologicznej. Spustoszenia jakich dokonała są zatrważające, najbardziej ucierpieli ludzie w wieku od dwudziestu do sześćdziesięciu lat. Po prostu wszyscy umarli. Dlaczego akurat ten przedział wiekowy? Otóż władze państwa posiadały szczepionkę ochronną, ale została ona podana tylko dzieciom i najstarszym. Tak więc w tym nowym kraju, odizolowanym od reszty świata, pozostali najmłodsi i najstarsi. Tułające się dzieci, brudne, głodne, mieszkające w pustostanach, ukrywające się przed policją, która niczym hycle wyłapywała je i przewoziła do państwowych domów opieki, to z jednej strony. Z drugiej piękne, bogate wille, a w nich najstarsi mieszkańcy, najedzeni, pięknie ubrani, posiadający wszystko oprócz perspektywy długiego życia. 
Callie, bohaterka tej powieści jest taką bezdomna i głodną dziewczyną. Wspólnie z młodszym bratem ukrywa się przed organami państwowymi. Nie chce "opieki" państwa, bo doskonale wie, że to więzienie dla młodocianych, a nie dom opieki.
Sama może poradziłaby sobie z głodem, chłodem i ciągłym przemieszczaniem się, ale jej siedmioletni braciszek coraz bardziej zapada na zdrowiu. Musi zdobyć pieniądze na jedzenie, lekarstwa, jakieś mieszkanie.
Jak to bywa niektórzy potrafią wzbogacać się na ludzkim nieszczęściu, ale i na ludzkich marzeniach. Starterzy są piękni i młodzi, ale głodni. Enderzy są bogaci, ale starzy. Rozwój technologii pozwala na dokonanie zamiany, więc powstaje "bank ciał". To właśnie tam Callie może zarobić pieniądze potrzebne na życie. 
Za pomocą neurochipów ciało dziewczyny zostaje wypożyczone Enderce, a w tym czasie umysł, świadomość dawczyni są uśpione. Tu jednak poszło coś nie tak i Callie może porozumiewać się z Heleną, która wypożyczyła jej ciało. 
Dziewczyna odkrywa, że klinika, której przewodzi Stary Człowiek, ma bardzo złe plany wobec najmłodszych. Wszyscy są w olbrzymim niebezpieczeństwie, a jej samej grozi śmierć... 
"Starter" to książka skierowana do młodzieży, ale nie powiem przeczytałam ją z przyjemnością. Wprawdzie na początku irytowało mnie moje własne skojarzenie z "Intruzem" Stephanie Meyer, później na szczęście powieść poszła w innym kierunku i po prostu ją połknęłam. Napisana jest bardzo prostym, zrozumiałym językiem. Akcja rozwija się dość szybko, właściwie na każdej stronie jest coś nowego. Zwroty akcji, kto kim tak naprawdę jest. Myślę, że to doskonała zabawa dla młodych czytelników. Taki futurystyczny thiller, ale czy tak do końca oderwany od rzeczywistości ? 

Price Lissa : Starter. Warszawa : Albatros, 2015, 330s.

wtorek, 10 listopada 2015

"Mroczne przypływy Tamizy" Sharon J. Bolton

To już ostatnia część cyklu powieściowego z funkcjonariuszka Lacley Fint w roli głównej. Kobieta przed trzydziestką o urodzie, wobec której żaden mężczyzna nie przejdzie obojętnie, nad wyraz skromna, cicha,wycofana, najczęściej ubrana w rozciągnięte swetry i szerokie spodnie. Kobieta z tajemniczą przeszłością, którą w zasadzie zna ona i jeszcze ktoś, kogo poznajemy w "Ulubionych rzeczach".
Lacley jest oddana swojej pracy, ale po kolejnych wypadkach postanawia porzucić stanowisko detektywa i zostaje funkcjonariuszka policji rzecznej. Tamiza, która o mały włos jej kiedyś nie pochłonęła, staje się teraz jej miejscem pracy i domem. Odkupiła łódź mieszkalna od ojca Barney'a - chłopca, który miał duży wpływ na przebieg śledztwa w "Zagubionych"i tam zamieszkała. Sprawia jej olbrzymią frajdę patrolowanie rzeki, poruszanie się szybkimi motorówkami, uwielbia pływać w wodach Tamizy, chociaż doskonale wie, że jest to bardzo niebezpieczne ze względu na zanieczyszczenia.
Lacley żyje spokojnie, usiłuje dojść do siebie po zawodowych przeżyciach, leczy chorą duszę i złamane serce. 
Każdego  ranka pływa ubrana w strój płetwonurka, bardzo uważając na przypływy i odpływy Tamizy. Sielanka kończy się w momencie, gdy dziewczyna odkrywa zwłoki zawinięte w całun. Zbieg okoliczności, czy może ktoś chciał, aby to właśnie ona znalazła zwłoki.Wkrótce ciemne nurty rzeki wyrzucają kolejne zwłoki młodych afgańskich kobiet. Ktoś bardzo chce by to właśnie Lacey je znajdowała, ktoś podrzuca na jej łódkę ogromne ilości krabów, układa na pokładzie serce z kamyków, podrzuca dziecięce zabawki. Siła wciąga do gry.
Podobnie jak w poprzednich częściach bohaterka nie może stać z boku i żyć własnym życiem, niemal bez jej woli zostaje wciągnięta w sam środek wydarzeń.Kim jest morderca czy ten, kto podrzuca zwłoki, zabawki, rysuje serce i ten kto morduje to ta sama osoba? Wydaje się, że tak, a może jednak nie. Do końca nie wiadomo jaka jest prawda. I to najbardziej lubię w powieściach Bolton. Moim zdaniem wspaniale buduje napięcie, zakręca czytelnikiem i jego dedukcja jak chce. Winowajca wyskakuje niczym diabeł z pudełka, ale w końcu wszystko układa się w logiczną całość. 
Jeśli chodzi o tę część cyklu to czytało mi się nieco trudniej. Zwłaszcza początek wydawał mi się nudny i przydługi, później język był nieco lepszy, ale to też nie to, co w poprzednich częściach. Nie wiem czy to wina autorki, czy raczej tłumacza trochę bez polotu. No i te okropne literówki, ale to już wydawca.
Mimo tych uwag polecam wszystkim książki Sharon Bolton.

Bolton S.J. Mroczne przypływy Tamizy. Warszawa: Amber 2015, 411s.
 

"Zagubieni" Sharon J. Bolton

"Dwa ciała znalezione pod Tower Bridge to już czwarte i piąte zabójstwo w ciągu pięciu tygodni. Ofiary-takie jak poprzednio: chłopcy jedenaście lat, przecięta tętnica szyjna, zgon z powodu upływu krwi".
Lacey Flint,londyńska policjantka, po przeżyciach w Cambridge cały czas przebywa na zwolnieniu lekarskim. Złe emocje, strach o własne życie usiłuje wyrzucić z siebie prze ciężkie ćwiczenia fizyczne, bieganie, gimnastykę. Niestety, to niewiele pomaga. Bardzo poważnie myśli o odejściu z policji. Jednak praca jest jej całym życiem.
Informacje o morderstwach, strach mieszkańców okolicy staje się wręcz namacalny. Lacey próbuje się od tego wszystkiego odgrodzić. Jest to jednak bardzo trudne, zwłaszcza wtedy, gdy jej sąsiadem jest Barney, jedenastolatek prowadzący na własna rękę śledztwo w sprawie zaginionych chłopców. Barney jest chłopcem cierpiącym na zaniki pamięci, widzący jakieś wzory, obrazy, a na dodatek obdarzony jest niesamowita intuicją. Chłopca wychowuje samotnie ojciec, a temat matki jest tematem tabu. Dziecko często zostaje wieczorami same w domu, bo ojciec ma dyżury. Są to zazwyczaj wtorki i czwartki.
Barney odkrywa coś, co przeoczyła policja. Coś czego wolałby nie odkryć. Wie, ze morderca znów zaatakuje. Dodatkowo morderca nawiązuje kontakt z chłopcem przez portal internetowy stworzony specjalnie dla ofiar morderstw.
Czy Lacey, mając takiego sąsiada mogłaby trzymać się z daleka od sprawy? Absolutnie niemożliwe. 
Walcząc ze swoimi demonami, z burzą uczuć, jakie żywi do inspektora Joesburego nagle znajduje się w samym centrum akcji. Jej wnikliwy umysł, niesamowita umiejętność dedukcji doprowadzą do mordercy. Kim on jest ?
Podczas czytania miałam kilka pomysłów, ale autorka skutecznie mi je po kolei wybijała z głowy. Ostatecznie odgadłam, ale dosłownie parę stron wcześniej, niz Bolton zdradziła je wszystkim.  
To już trzecia książka  z Lacey Flint w roli głównej. Bardzo mi się podoba język autorki, sposób w jaki prowadzi czytelnika. Powieści są pełne napięcia, ślepych uliczek. Bohaterowie z krwi i kości. Lubię to.

Bolton S.J. : Zagubieni. Warszawa : Amber, 2013, 395 s.

poniedziałek, 9 listopada 2015

"Karuzela samobójczyń" Sharon J. Bolton

Lacey Flint liże jeszcze rany po ostatnim śledztwie, podczas którego o mały włos nie zginął Mark Joesbury, a ona sama wyszła mocno poraniona psychicznie, dostaje kolejne zadanie. Wydaje się, że bezpieczne, bo ma tylko wcielić się w role studentki Uniwersytetu Cambridge i obserwować campus. Jej prowadzącym jest nie kto inny jak inspektor Mark Joesbury. 
Na uniwersytecie dochodzi do aktów samobójczych studentek. Fala się nasila, a gdy jedna z nich staje się żywą pochodnia, a inna dokonuje spektakularnej dekapitacji, to wiadomo, że chodzi nie tylko o same samobójstwa wywołane depresją. Ten fakt bardzo zaniepokoił jedna z wykładowczyń szacownego uniwersytetu, która jako psycholog miała wcześniejsze kontakty z ofiarami. To na prośbę doktor Evi Oliwier wydział śledczy zorganizował te obserwacje.
Lacey jako  Laura Farrow zajmuje miejsce ostatniej ofiary w pokoju w akademiku. Pierwsza i bardzo przykra niespodzianka, jaka ją spotyka zaraz po przyjeździe, to wywleczenie jej z pokoju przez jakiś zamaskowanych osobników i zlanie lodowatą wodą na trawniku przed akademikiem.To takie głupie zabawy młodych ludzi.
Flint jako, że do pokornych nigdy nie należała sama prowadzi śledztwo.  Wspólnie z doktor Evą Oliwier ustala pewne fakty, które dotyczą wszystkich ofiar. Niebawem ktoś zaczyna ja straszyć wykorzystując jej największe tajemnice. Lacey zaczynają dręczyć koszmary, takie same , o jakich mówiły dziewczyny krótko przed śmiercią.
Policjantka znalazła się w wielkim niebezpieczeństwie, a Mark nie może jej pomóc.
Kto i dlaczego bawi sie ludzkim życiem? Kto doprowadza młode, śliczne dziewczyny do samobójstwa i dlaczego to robi?
Powieść skonstruowana jest , moim zdaniem, rewelacyjnie. Trzyma w napięciu od pierwszej chwili. Uważam, że zarówno intryga, jak i postaci są zdecydowanie lepsze niż w "Ulubionych rzeczach".
I chociaż wydarzenia są po prostu nierealne, to moje napięcie podczas czytania było jak najbardziej realne. 
Polecam !!!

Bolton S.J. : Karuzela samobójczyń. Warszawa : Amber, 2013, 412 s.


"Ulubione rzeczy" Sharon J.Bolton

To pierwsza książka z cyklu powieściowego, którego bohaterką jest młoda, atrakcyjna policjanta Lacey Flint.Rzecz dzieje się w Londynie, Flint wykonywała właśnie swoje działania służbowe, gdy na maskę jej samochodu osunęła się ciężko zraniona kobieta. Szok, jaki przeżyła policjantka stał się jeszcze głębszy, gdy ofiara umarła na jej rękach.Wezwana policja dokonała rutynowych działań, a jedynego świadka zabrano na przesłuchanie.Śledczy nie bardzo chcieli uwierzyć Flint, że nikogo i niczego nie zauważyła. Mark Joesbury, jeden ze śledczych,jest bardzo podejrzliwy i prześwietlił dokładnie życie Lacey, podczas prowadzenie śledztwa cały czas ją obserwował.Tym bardziej, gdy zabójca nawiązał kontakt z bohaterką, przesyłając jej listy. Napięcie podnosi się, gdy dochodzi do kolejnego morderstwa. Ofiarą jest znowu kobieta z zamożnego domu, w wieku zbliżonym do pierwszej ofiary.
Lacey, która jako dziewczynka fascynowała się seryjnymi mordercami, szybko dostrzega podobieństwo współczesnych zbrodni do działalności sławnego Kuby Rozpruwacza i staje się dla policji nieocenionym źródłem wiedzy. Analogie miejsc, dat i sposobów dokonywania poszczególnych morderstw każą policji szukać następnych potencjalnych ofiar. Kim jest morderca, dlaczego upatrzył sobie młodą policjantkę na osobę do specyficznych kontaktów.
A sama Flint, dziewczyna z bujną przeszłością, mieszkająca kiedyś na ulicy. Jakim cudem znalazła się w policji i przeszła wszystkie trudne testy, aby się tam dostać. Sama nosi w sobie tajemnicę. Jaką? Sharon Bolton zdradza ją czytelnikowi w odpowiednim czasie i wówczas elementy układanki wskakują same na właściwe miejsca. Odpowiedzi same się formułują.
Autorka zafundowała nam bardzo ponury thriller i chodzi nie tylko o dokonane zbrodnie, ale również porusza aspekt gwałtów na nieletnich, bezkarności oprawców, a koszmaru ofiar. 
Napisana wartkim językiem, dokładnie przemyślana wciąga bez reszty. A rozwiązanie zagadki, mimo że domyślałam się, jednak zaskakujące. 

Bolton S.J. : Ulubione rzeczy. Warszawa: Amber, 2012, 415s.