„Jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.”
Ta współczesna "Opowieść wigilijna" powinna być czytana nieco później, gdy za oknem śnieg skrzy się w odbiciu latarni, mróz i gdy zaczyna pachnieć choinką.
To powieść o przemianie, o odnalezieniu siebie, i co najważniejsze, o odnalezieniu tego, co w życiu najcenniejsze.
Mnóstwo w tej książce mądrych sformułowań, zdań, które zmuszają do refleksji nad sobą, nad własnym życiem i nad tym jak traktujemy innych.
Nie opiszę o czym jest książka, bo myślę, że nie jest to aż tak istotne co się wydarzyło, że bohater niejaki James Kier zaczął zastanawiać się nad swoim postępowaniem i jak dickensowski Scroog zmienia się w noc wigilijną w lepszego człowieka.
Przytoczę z niej tylko parę zdań, które utkwiły mi w pamięci :
„Wszyscy, a na pewno niektórzy z nas, mamy poważną wadę. To co jest dla
nas najważniejsze, potrzebne do życia, bierzemy za oczywiste, za dane.
Powietrze. Wodę. Miłość.
Jeśli jest obok was ktoś, kogo kochacie, jesteście szczęściarzami. A
jeśli ta osoba i was darzy miłością - możecie mówić o prawdziwym
błogosławieństwie. Jeśli zaś marnujecie czas dany wam na tę miłość,
jesteście głupcami!”
„Tu nie chodzi o to, jakie masz zamiary, tylko o to, jak postępujesz.”
„Wszyscy od czasu do czasu się gubimy. Jednak trzeba wierzyć,że warto się szukać.”
„Może na tym właśnie polega piekło. Kiedy stajesz twarzą w twarz z prawdą. Widzisz cały ten ból, zło wyrządzone innym i wiesz, że nie możesz im pomóc.”
i na koniec :
„Co jest istotą świąt Bożego Narodzenia? To proste pytanie: łaska Boża.
Oraz zrozumienie tego, że nie możemy na nią zapracować, tak samo jak nie
możemy zasłużyć na to, by w naszym życiu pojawiła się miłość. Ze swojej
natury łaska jest darem, czymś, co otrzymujemy bezwarunkowo,
nieobwarowane żadnymi nakazami, nie w zamian za coś. Najlepsze, co
możemy zrobić, to otworzyć na nią nasze serca, by przyjąć ją w pełni, z
całych sił, z całą mocą i przekonaniem, że dzięki niej możemy stać się
lepszymi ludźmi. To moim zdaniem prawdziwy cud Bożego Narodzenia.”
Powiedziałabym "Wesołych Świąt", ale na to jeszcze za wcześnie. ;))
Myślę, że ta lektura jest równie doskonała na listopadowy wieczór, bo to również czas zadumy.
Powieść czyta się błyskawicznie. Evans w lekki sposób poruszył ważne sprawy. Polecam !!!
Evans Richard Paul : Stokrotki w śniegu. Kraków : Znak", 2010 , 304 s.
2 komentarze:
Czytałam i miałam podobne odczucia - świąteczne :)
Chcę ją przeczytać!
Pięknie napisałaś i pięknie zacytowałaś aż się wzruszyłam/piszę szeptem...../
Prześlij komentarz