To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale potwornie mocne.
Krew leje się niemal z każdej strony. Psychopatyczny morderca o wielu twarzach i nazwiskach. Niesamowicie inteligentny, przebiegły i na wskroś okrutny. Zabić można na wiele sposobów, ale doprowadzić ofiary do krzyku tylko po to by ten wrzask, strach i moment umierania nagrać i wykorzystać do celów komercyjnych, to trzeba być po prostu zwyrodnialcem. A po co to wszystko? Dla zemsty i pieniędzy.
Doktor Sophie Johannsen pracuje w niewielkim muzeum po tym, gdy ze względów osobistych musiała porzucić świat wielkiej nauki, odkryć archeologicznych. Uwielbiała to, ale cóż opieka nad chorą babcią zmusiła ją do porzucenia tego zajęcia. Czuje się zupełnie nie spełniona w roli przewodniczki.
Pewnego dnia zostaje poproszona o ocenienie pozycji w jakiej została ułożona nieżyjąca dziewczyna. Ciało denatki zostało odnalezione w grobie na pewnym polu, miała skrępowane drutem ręce tak, że jej postać kojarzyła się z rzeźbą nagrobną.
Policjanci odnajdują inne zwłoki w celowo przygotowanych grobach i kilka miejsc pustych. Już wiadomo, ze mają do czynienia z seryjnym mordercą psychopatą.
Czytelnik od początku zna każde posunięcie tego człowieka. Wie co planuje i do czego zmierza, czemu te makabryczne morderstwa mają służyć.
Dla policji jest to wyścig z czasem i przebiegłością mordercy. Nie mogę tu napisać kto nim jest, bo czytanie będzie pozbawione elementu zaskoczenia.
Sophie jest również zagrożona, wpada w ręce mordercy mimo ochrony policyjnej. Jest jednak niezłomny i zakochany w niej porucznik Ciccotelli, który zrobi wszystko, by ją wyrwać z łap psychopaty.
Książka mnie nie powaliła. Wątek owszem dość oryginalny, motywy działania człowieka o wielu nazwiskach również. Jest w niej ogromnie dużo przemocy. Śmiem twierdzić, że zbyt dużo nawet jak na thriller. Sceny szokują bezsensownym okrucieństwem i gdyby obrać tę książkę z pomysłowości psychopaty, wówczas byłaby ona przeciętnym czytadłem, a tak jest szokującym czytadłem.
Rose Karen : Umieraj dla mnie. Warszawa : Amber, 2009, 422s.
0 komentarze:
Prześlij komentarz