"Wydawało nam się, że wiele wspólnie zbudowaliśmy, ale nie udało nam się osiągnąć ani jednej rzeczy. Byliśmy zbyt szczęśliwi"
Kolejna książka Murakamiego.
Wpadła mi w ręce przypadkiem w bibliotece. Stała sobie spokojnie na półce, więc ją wypożyczyłam.Przede wszystkim zdziwiłam się, że tak sobie stała i na dodatek jej nie czytałam.
Ta książka jest takim Murakamim, jakiego lubię najbardziej. Wolę gdystąpa w realnym świecie, a nie na pograniczu dwóch światów.
Jest to opowieść o Hajimie, mężczyźnie 37-letnim, człowiekiem spełnionym, świetnie zarabiającym, kochającym i kochanym mężem pięknej i wiernej żony i ojcem dwóch ślicznych córek.
Hajim wspomina swoje życie jedynaka, który faktem, że nie posiadał rodzeństwa wyróżniał się wśród rówieśników. W klasie był jedynym takim chłopcem. Zaprzyjaźnił się ze szkolą koleżanką Shimamoto, dziewczynką z chromą nogą, która była pozostałością po przebytej chorobie polio.Shimamoto też była jedynaczką. Odwiedzali się codziennie, wspólnie słuchali muzyki poważnej, jazzu. Przy niej Hajim poznał i rozsmakował się w słuchaniu Nat King Cola.
Oboje mają po 13 lat, świetnie się ze sobą czują, mają mnóstwo wspólnych tematów do rozmowy. Żadnemu z nich nie przeszkadza kalectwo dziewczynki.Są w wieku kiedy przeżywa się zauroczenie, pierwszą miłość. Tak staje się z Hajimem zakochuje się.
Później ich drogi się rozchodzą, oboje dorastają, kończą szkoły, zmieniają miejsca zamieszkania, zupełnie tracą ze sobą kontakt.
Hajim poznaje kolejne dziewczyny, jednej z nich ( też z chorą nogą) robi psychiczna krzywdę, która pozostaje w niej do końca życia. Krzywdzi ją, bo romansuje z jej kuzynką. Hajim zdaje sobie sprawę z tego, ma wyrzuty sumienia, czuje się pustym i złym człowiekiem. W końcu poznaje swoją przyszłą żonę, dziewczynę z bardzo bogatego domu. Jego teść, człowiek obrotny, pomaga stanąć młodej parze na nogi. Hajim otwiera dwa bary, które świetnie prosperują, rodzą się córki, żona kocha go całym sercem. Powinien być szczęśliwy, ale czuje, że żyje na pół gwizdka. Czegoś mu do szczęścia brakuje.
Któregoś wieczoru do baru wchodzi piękna kobieta, przygląda się Hajimowi i... jest to Shimamoto. Nie utyka, ma troszkę zmarszczek wokół oczu, ale jest po prostu piękna. Odżywają wspomnienia, odżywa miłość. Zaczynają się kłamstwa, zamydlanie oczu żonie.I dylemat rzucić wszystko, całe swoje dotychczasowe życie, żonę, córeczki i pójść za młodzieńczą miłością, czy zostać...
Sprawę rozwiązuje Shimamoto,jak ? Trzeba przeczytać :))
Jest to piękna opowieść o niespełnionej miłości i pogoni za ideałem. Co leży na zachód od słońca i czy na południe od granicy znajdziemy raj, czy zwykłą szarą rzeczywistość?
Co mnie drażniło nieco w tej książce - opisy erotycznych scen. Są zbyt dokładne, a przez to prymitywne.
1 komentarze:
Też jej nie czytałam . Murakamiego tylko "Po zmierzchu " , ucieszę się jeśli spotkam ją na bibliotecznej półce .
Prześlij komentarz