RSS

niedziela, 27 marca 2011

"Wszystko, czego nie zdążyliśmy powiedzieć" Marc Levy

To kolejna książka tego autora, którą przeczytałam w stosunkowo krótkim czasie. 
Jak zaczyna się ta książka opowiada  sam Marc Levy:


Julia, bo tak ma na imię bohaterka, odbywa podróż ze swoim ojcem-robotem. Jest to podróż sentymentalna, w przeszłość zarówno Julii, jak i jej rodziców. Poznaje tatę, takiego jakim go nie znała. Przez dwadzieścia lat wyhodowała w sobie tak ogromne niechęć i żal do niego, że trudno jej uwierzyć, iż ten Wiecznie Nieobecny zna ją tak dobrze i jest doskonale zorientowany co dzieje się w jej życiu.Odwiedzają Montreal, Paryż, wreszcie Berlin, w którym Julia zostawiła 18 lat temu swoje serce. Tam się zakochała w Tomasie i była to miłość jej życia, ale ojciec przerwał to szczęście siłą zabierając ją do domu. Gdy dowiedziała się, że Tomas zginął podczas misji, opłakiwała go bardzo długo, wierzyła, że spogląda na nią z obłoków i czuwa nad nią.
Teraz, po tak długim czasie ojciec -robot oddaje jej list od Tomasa, który ten napisał po powrocie z misji.Tyle lat straconych, przepłakanych nocy. Czas, w którym ułożyła sobie życie, miała wyjść za mąż za człowieka, który ją bezgranicznie kocha. Co teraz? Co z Adamem? Kogo właściwie tak naprawdę kocha Julia ? Adama czy Tomasa?
Ta podróż, te sześć darowanych przez los i naukę dni spędzonych razem z   ojcem uzmysławia Julii, ze nie wszystko jest tak oczywiste, jak jej się wydawało. To czas, gdy dziewczyna poznaje swojego tatę, dostrzega wreszcie miłość ojcowską, której tak bardzo brakowało jej w dzieciństwie.Widzi w ojcu romantyka, który z wielkim pietyzmem hoduje wspomnienia o swojej żonie - matce Julii, który mimo upływu lat w dalszym ciągu ją kocha i tęskni za nią.
Ten "nowy" ojciec wzbudza wreszcie miłość córki. Sprawia,że Julia musi dokonać wyboru takiej drogi życia, tak, aby ona była szczęśliwa, a nie by się przypodobać innym ludziom.
Wiele w tej książce mądrych zdań o relacjach i miłości rodzica do dziecka. O tym, że dzieci bardzo długo chowają urazy,pamiętając kłótnie, zakazy i nakazy a nie pamiętają czułości, ochrony, troski i miłości jakimi darzą ich rodzice.
Książka jest momentami zabawna, momentami smutna, czasami wzbudza sprzeczne emocje. Ale chyba o to właśnie chodzi.
Myślę, że ta powieść pozwoli lepiej zrozumieć zachowania rodziców przede wszystkim zbuntowanym nastolatkom oraz wszystkim tym, którzy uważają, że rodzice nie mają prawa wtrącać się do ich dorosłego życia.
... można winić o wszystko swoje dzieciństwo, w nieskończoność oskarżać rodziców o całe zło, które nas spotkało, obarczać ich odpowiedzialnością za problemy życiowe, własne słabości, tchórzostwo, ale w rzeczywistości sami odpowiadamy za swoje życie stajemy się tym, kim chcemy być...     s.384

 A MÓJ BLOG 

SKOŃCZYŁ DZISIAJ 

ROK




Levy Marc : Wszystko, czego nie zdążyliśmy powiedzieć.Warszawa : Albatros, 2010, 398s.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ojej !!!! Rok :))))

Gratulacje !!!! i Życzenia wielu fantastycznych książek i przyjemności w ich opisywaniu i samych miłych czytelników i Wszystkiego Dobrego w życiu ..........

A Levy :) super ...

pozdrawiam ... pozdrawiam ! :))))

mpoppins pisze...

Bardzo dziękuję :))

Daria pisze...

Gratuluję rocznicy :) Niestety na temat książki nic nie napiszę, bo jeszcze ona przede mną, ale już dzielnie stoi na półce :D

mpoppins pisze...

Dziękuję za gratulacje. Książka jest o tyle ciekawa, że pomysł ze sztucznym ojcem jest niecodzienny, a i spojrzenie na relacje rodzinne świeże.Jak książka stoi na półce, to już coraz bliżej do czytania. ( Chociaż nie zawsze :))

Prześlij komentarz