RSS

czwartek, 17 marca 2011

I doczekałam się ...

Nareszcie ! Po niemal pól roku zakwitł mój jedyny niepowtarzalny :)) STORCZYK
 Tak wyglądał jakieś dwa tygodnie temu. Nie dość, że wreszcie zakwitł, to jeszcze się rozgałęził




A tak wygląda dziś


Prawda, że śliczny? Ależ się cieszę

13 komentarze:

Anonimowy pisze...

Śliczny ! Prawdziwy okaz ! Gratuluje :)

Mój też kwitnie , choć aż tak okazały / storczyk miniaturowy /nie jest to też bardzo się nim cieszę .

Moreni pisze...

Piękny.:) Sama nawet zastanawiałam się kiedyś, czy sobie takiego nie sprawić, ale doszłam do wniosku, że z moją ręką do kwiatów nie pożyłby długo... Toteż podziwiam u innych, tak jak tu.:)

Jabłuszko pisze...

Czy mogę Cię zapytać, jak często i jak dużo go podlewasz? Chciałabym skonfrontować doświadczenie w tej kwestii... :) Sama mam cztery storczyki, a widząc, jak bujnie Ci Twój rozkwitł, jestem ciekawa.

Dominika S. pisze...

Śliczny :)) U mnie niestety kwiaty długo nie pożyją, ponieważ mój kocur ich nienawidzi i regularnie obgryza, przewraca doniczki itd.

Daria pisze...

Przepiękny :) Sama mam ochotę na storyczka tylko martwię się, czy u mnie przeżyje ;)

mpoppins pisze...

Jabłuszko,
podlewam go co dwa tygodnie. Tzn zalewam całą doniczkę wodą ( wlewam do tej osłonki, w której stoi)i tak go trzymam 24 godziny. Później wylewam i wraca na swoje miejsce w pobliżu okna.Nie daję nawozu,bo kiedyś dałam i bardzo szybko zakwitł, a jeszcze szybciej przekwitł.Nie wiem z to jak go przesadzić, bo korzenie wychodzą już zupełnie poza doniczkę, a ziemi jest chyba za mało.

mpoppins pisze...

niebieska
a jaki wysoki jest miniaturowy storczyk?

mpoppins pisze...

Moreni, Daria
TRZEBA WIERZYĆ I SPRÓBOWAĆ ;))

mpoppins pisze...

Dosiak
skądś to znam, ale w psim wykonaniu, więc trochę lepiej, bo nie wejdzie wszędzie tak jak twój kotek ( to ten ze zdjęcia ?)

Anonimowy pisze...

Mój storczyk ? chciałam zmierzyć , wzięłam centymetr i stwierdziłam że coś z nim kiepsko :(
chyba ma za ciepło .... no ja do kwiatów ręki nie mam . Moja mama TAK ! i my wszyscy znosimy jej storczyki / rodzeństwo /a ona prowadzi dla nich , uważaj : "sanatorium " nie ma mowy żeby w nim storczyk nie zakwitł . Ja nie potrafię zadbać nawet o takiego pięknie zakwitłego :((( Wydaje mi się że mama nigdy storczyków nie przesadza a owe korzenie mają tak wystawać i łykać powietrze :) zapytam ...

Jabłuszko pisze...

Dziękuję Ci za odpowiedź :) Zawsze ciekawią mnie nawyki hodowlane innych posiadaczy storczyków, bo wiele się już od takich osób nauczyłam. Co do przesadzania: ja wszystkie swoje przesadziłam i rosną sobie pięknie dalej, nie mam z nimi kłopotów, a przesadzałam w połowie zeszłego roku. Wyciągam delikwenta z doniczki, w której został zakupiony (tylko trzeba poczekać aż przekwitnie, kwitnących nie przesadzamy), otrząsam z korzeni CAŁĄ ziemię, w której rósł, tak, aby zostały tylko korzenie, następnie obcinam umytymi nożyczkami wszelkie suche końcówki korzeni, płuczę je dokładnie pod bieżącą letnią wodą, do nowej doniczki sypię na dno 2-3 cm keramzytu, 2-3 cm nowego podłoża (specjalnego, do storczyków, można kupić), wkładam przesadzanego storczyka i zasypuję go resztą podłoża, nie ugniatając (jak w przypadku "normalnych" kwiatów), bo zasypany do końca ma odpowiednią stabilność, a ugniatać nie ma potrzeby, gdyż korzenie muszą mieć przewiew i nie wolno ich uszkodzić. Po przesadzeniu nie wolno storczyka przez 2 tygodnie podlewać, a potem już - jak zawsze. Przesadzam zawsze według tego schematu i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby przesadzony storczyk się zbuntował :) Przesadzam w doniczki przezroczyste, bo gdzieś wyczytałam, że korzenie storczyków muszą mieć światło. Po przesadzeniu stawiam doniczkę na podstawce z mokrym/wilgotnym keramzytem i sobie storczyk rośnie :)

Dominika S. pisze...

Nie, to nie ten ze zdjęcia. Mój jest taki szaro- pręgowany, kiedyś wrzucę jego fotki na bloga :)

mpoppins pisze...

Jabłuszko, bardzo dziękuję za ogrodniczą poradę. Na pewno skorzystam,gdy storczyk przekwitnie, oby jak najpóźniej :))

Prześlij komentarz