RSS

czwartek, 26 sierpnia 2010

"Aleja samobójców" Marek Krajewski i Mariusz Czubaj

Tym razem Marek Krajewski napisał powieść kryminalną wspólnie z Mariuszem Czubajem. I od razu to widać, bo Mariusz Czubaj jest antropologiem, a jednym z zaginionych pensjonariuszy domu spokojnej starości o nazwie nota bene Eden jest emerytowany profesor chirurg znający się na sektach i rytualnych znakach. Co prawda może ma si to do siebie jak przysłowiowy kwiatek do kożucha, ale mnie się jakoś tak pokojarzyło. Prawdopodobnie dlatego, z w tej samej nocy, gdy znika profesor inny mieszaniec tegoż domu zostaje zamordowany i oskalpowany. Widać mu gołą czaszkę, może to stąd u mnie to skojarzenie z antropologią.:))
Skoro jest morderstwo musi być przestępca i ten, kto go szuka z wielkim samozaparciem, mimo rzucanych kłód pod nogi.Jest nim ( tym poszukującym) nadkomisarz Jarosław Pater, wielbiciel poprawnej polszczyzny, uparcie dążący do celu odludek. Władze zwierzchnie zakazały Patrowi zajmowania się tą sprawą. Piecze nad nią przejęło ABW, ale nadkomisarz nie posłuchał rozkazu, bierze urlop i z uporem maniaka rozsupłuje zagadkę.
Oczywiście ostatecznie udaje się ten zabieg dzięki pomocy zaufanych kolegów, przypadkowi, podsłuchanych rozmów.
W powieści jest wiele ciekawych postaci, które z zasady nie lubią naszego komisarza, który wścibia swój nos tam, gdzie nie trzeba i odkrywa tajemnice dyrektora ośrodka "Eden", wyjaśnia dlaczego ABW zajmuje się tą sprawą i dlaczegojest ona taka mocno "tajna/poufna".
Książka napisana wartkim językiem, nie mogę powiedzieć, że przygwoździła mnie do siebie, ale warto przeczytać, tym bardziej, że Krajewski jest jednym z poczytniejszych autorów kryminałów, a Mariusz Czubaj wniósł powiew świeżości ( akcja dzieje się w 2006 roku w Gdańsku, a ie jak zazwyczaj u Krajewskiego przed II wojną światową w Breslau)

Krajewski Marek, Czubaj Mariusz : Aleja samobójców. Warszawa 2008 284s.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

jak w Gdańsku :) to chyba muszę przeczytać

Prześlij komentarz