RSS

sobota, 27 listopada 2010

"Napisane na moim czole" Nafisa Haji






Młoda Amerykanka hindusko-pakistańskiego pochodzenia Saira Kader urodziła się i wychowała w rodzinie z głębokimi tradycjami muzułmańskimi. Nie musiała co prawda zasłaniać twarzy, ubierała się jak jej rówieśnice rodowite Amerykanki. Uczyła się w szkole, później skończyła studia. Ojciec Sairy był lekarzem, dbał o rodzinę, dom, zapewnił byt na godziwym poziomie. Matka zajmowała się córkami, wpajała im od maleńkości zasady dobrego wychowania, dbania o dobre imię. 
(Sposób wychowywania dzieci w rodzinach muzułmańskich jest godny pozazdroszczenia, myślę, że przydałoby się wziąć z nich przykład. Co mnie uderzyło to ogromny szacunek młodych ludzi do rodziców, starszych członków rodziny. Na którejś ze stron przeczytałam, że w świecie muzułmańskim nikt nie jest sam, bo ma ogromną rodzinę, która zawsze go wspiera. Natomiast w innych krajach ludzie są samotni, myśląc, że są wolni.)
Konserwatywne wychowanie, zakazy, nakazy powodują że Saira od dziecka buntuje się. Nie chce być tylko zona i matką. Szuka swojej drogi , chce robić to, co ją najbardziej interesuje. Zgłasza się do szkolnego koła teatralnego i bierze udział  przedstawieniu odgrywając rolę prostytutki, ku ogromnemu zgorszeniu matki chodzi po scenie w bieliźnie, całuje się z chłopakiem. Jak każda nastolatki wyczuwa co może si nie spodobać rodzicom, więc kłamie, aby osiągnąć swój cel. Powoduje to wiele burz w rodzinie. Saira wędrując swoimi drogami odkrywa rodzinne tajemnice i kłamstwa. poznaje prawdę o swoim dziadku, ojcu matki, rzekomo zmarłym, a tak naprawdę żyjącym w Londynie z drugą żoną. Ujawniają się tajemnice o innym dziadku bliskim współpracowniku Gandhiego, którego dzieło postanawia kontynuować.Po ukończeniu studiów zostaje dziennikarka dokumentującą zło współczesnego świata, pisze reportaże demaskujące przemoc, prześladowania. Jej życie osobiste zupełnie odbiegło od zasad, w których została wychowana. Pojawił się alkohol, seks i narkotyki, a także przelotny romans z dużo starszym mężczyzną. jej powiernikiem i najbliższą osobą staje się kuzyn wyklęty z rodziny z powodu odmiennej orientacji seksualnej.
To wszystko powoduje, że Saira pojawia się w domu rodzinnym po wielu latach, na wyraźne wezwanie siostry Aminy, przykładnej muzułmanki, gdy matka jest umierająca.
Sairanie wychodzi za mąż, wiedzie cygańskie życie, w którym nie ma miejsca na rodzinę.
Tak się dzieje do 11 września, gdy świat wstrzymał oddech. Wówczas ginie Amina, zastrzelona przez jakiegoś amerykańkiego fanatyka. Pozostawia męża wdowca i córeczkę. W świecie muzułmanskim przyjęte jest, że owdowiały mąż żeni się z siostrą  zmarłej żony. Czy Saira zdecyduje się na to? Tym bardziej, że skrywana jest tu jeszcze jedna tajemnica, której nie wyjawię, aby nie psuć przyjemności czytana.
Znaleźć tu można wiele madrych zdań i nie są to broń Boże oklepane sentencje.Bardzo podobała mi się postć siostry babki Sairy, która nazywano Dużą Nanimą. To jej drogą kroczyła bohaterka.
Dobra lektura na zimowe wieczory.
Haji Nafisa : Napisane na moim czole. Warszawa : Albatros, 2010 400s.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

A to mnie zaskoczyłaś , nie podejrzewałam Cię o takie zainteresowania , nie wiem dlaczego . Może dlatego że ja sama niechętnie zapuszczam się w te rejony co też nie oznacza że nie czytam , ale .... fanką nie jestem .
Potrafisz tak zachęcić że nie będąc zainteresowana JESTEM !

mpoppins pisze...

Dużo powiedziane "zainteresowania". Książkę kupiłam czekając na godzinę obrad komisji, której byłam członkiem. Książki z domu nie zabrałam, godzina obrad mi się pomyliła, malutka księgarnia była stosunkowo niedaleko, więc ... przyciągnęła mnie okładka :))

Anonimowy pisze...

OOOOOOO :) widzę zmiany ? cudnie ....
bardzo lubię niebieskości , zieloności , pastele....

no nie ! nie chciałam żebyś się tłumaczyła ...
też często cierpię z powdu braku książki przy sobie :( przeczytałaś ją w godzinę ???

mpoppins pisze...

niebieska
też lubię te klimaty :)))

Prześlij komentarz