RSS

piątek, 21 stycznia 2011

"Książę Mgły" Carlos Ruiz Zafon

Pozwólcie, że dołączę do chóru piewców sztuki budowania nastroju Zafona.Książka powiedziałabym młodzieżowa, łatwa w odbiorze, taka na jedno popołudnie. 
Rodzina Carverów przeprowadza się do małej wioski nad Atlantykiem, z daleka pobrzmiewają echa wojny. jest rok 1943. Max, syn zegarmistrza, chłopiec bardzo inteligentny, oczytany nie jest zadowolony z przeprowadzki. Najbardziej zachwycony jest ojciec, który momentami robi dobra minę do złej gry. Sprowadza rodzinę do tej wioski rybackiej, bo zmusił go do tego kryzys finansowy. Matka Maxa, ciepła i rozsądna kobieta wspiera w działaniu swojego męża i z dobrotliwym uśmiechem zgadza się na jego nieszkodliwe dziwactwa.Wprowadzają się do domu, który należał do rodziny Fleischmanów. Syn tych państwa zginął śmiercią tragiczną.
Max już w pierwszym trafia na dziwną polanę z figurami, które się ruszają. Zafon buduje napięcie. Irina, młodsza siostra Maxa, przygarnęła kota, który świdruje spojrzeniem wszystkich domowników, a ją samą doprowadza do upadku z wysokich schodów.
Max poznaje Rolanda, młodzieńca około dwudziestoletniego,  wnuka miejscowego latarnika. Chłopcy razem świetnie się bawią, doskonale się rozumieją.Dziadek Rolanda opowiada im o Księciu Mgły, który spełnia ludzkie życzenia w zamian za bezwzględne posłuszeństwo.
I tu pojawia się pytanie, czy warto za wszelką cenę realizować swoje marzenia. Czy czasami nie jest lepiej, aby marzenia pozostały tylko marzeniami?
Staje się tak, że chłopcy spotykają Księcia Mgły na swojej drodze. I nie jest to spotkanie  bezpieczne. To co wydawało się jedynie bajką, miejscową legendą .staje się rzeczywistością. Dość powiedzieć, że akcja toczy się wartko, srtony same się przewracają i szkoda tylko, ze jest ich tak mało, bo tylko 198.
Książka na jeden wieczór lub popołudnie. Polecam jak zwykle Zafona

Zafon Carlos Ruiz Zafon : Książę Mgły. Warszawa : Muza, 2010, 198s.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

U mnie właśnie w czytaniu "Gra anioła " a tegoż Księcia z powodzeniem podsunęłam mojemu opornemu w czytaniu nastolatkowi - z powodzeniem :) Myślę że właśnie Zafon może te niechęci odczarować , to pisarz absolutnie dla wszystkich .
Sparksa też czytuję od czasu do czasu z większą lub mniejszą przyjemnością a zaczęło się od "Pamiętnika " ::)

mpoppins pisze...

Gra anioła jest wspaniała. tam dopiero jest nastrój. To jedna z tych książek, do których wrócę.

Prześlij komentarz