RSS

czwartek, 25 lipca 2013

"Sześć Dominika" Anna Łacina

Wiele słyszałam o książkach Anny Łaciny i przy okazji ostatniej wizyty w bibliotece bardzo miła pani podsunęła mi tę właśnie książkę. A że lubię czasami zdawać się na gusty pań z biblioteki to ją wypożyczyłam i właśnie skończyłam czytać.
Akcja powieści dzieje się w moim ukochanym i niedalekim Toruniu, więc wędrowałam z bohaterami po uliczkach i ulicach tego uroczego miasta i tak mi było swojsko. Pewnie, gdy tam pojadę będę rozglądać się za Dominiką, Pawłem, Grzesiem.
Bohaterów jest wielu, ale najważniejsza jest Dominika,  uczennica ostatniej klasy gimnazjum, której hormony wala po głowie, która nie może dogadać się ze swoją o zgrozo "starą" matką, czterdziestoletnią Justyną, wiecznie zapracowaną i z wielkim trudem wiążącą koniec z końcem. Nie ukrywam, że bliżej mi do matki i jej problemów niż do pyskatej smarkuli, jaką jawi mi się na początku Dominika. 
Dużą sympatią obdarzyłam Pawła i Grzesia, dwóch przyjaciół z licealnej ławy. Obaj tacy niedzisiejsi. Niczego się nie dorobili, Paweł pisze pracę doktorską na UMK i idzie mu to jak po grudzie.Jest zakompleksionym trzydziestoparoletnim kawalerem, który ciągle mieszka z rodzicami, bo nie stać go na kupno własnego M. Grześ w skutek zawirowań na rynku pracy uczy chemii w klasie Dominiki.
W tej powieści wszystkie postaci mają jakiegoś mola, który je gryzie. Oczywiście problemy dostosowane do wieku, ale trud podejmowania decyzji jest taki sam. Dorosłych męczą wspomnienia z przeszłości, niezrealizowane marzenia, Dominikę przyszłość i teraźniejszość, chce wiedzieć kto jest jej ojcem i dlaczego matka nie chce o tym mówić. Justyna ma ciągle wyrzuty sumienia, że zmarnowałaby życie niewinnemu chłopcu i dlatego postanowiła wychować córkę zupełnie sama. Na jaw wychodzą rodzinne tajemnice z trudnego dzieciństwa Justyny.
W powieści jest właściwie wszystko. Trud dojrzewania, podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji. 
Chciałoby się powiedzieć "Życie boli" i "nikt nigdy nie mówił, że będzie łatwo".
Najwazniesze jest jednak to by pozostać dobrym wrażliwym człowiekiem.
Autorka bardzo wyraźnie wskazuje co jest w życiu najważniejsze i nie robi tego nachalnie, lecz w sposób tak subtelny i mądry,że młody czytelnik tego nie zauważa. 
Powieść czyta się miło i sympatycznie. Polecam ją młodym i tym nieco wcześniej urodzonym. Naprawdę przeczytać warto i pousmiechać się do własnych wspomnień.
Jednak nie wiem, czy potrafiłabym być tak wyrozumiałą matką, jaką okazała się Justyna. A może to tylko MIŁOŚĆ :))



Łacina Anna : Sześć Dominika. Zakrzewo : Replika, 2008; 406 s.

 



3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tak! Miłość tłumaczy wiele a nawet wszystko:-)
A to niespodzianka! Wróciłaś :-)

Teano pisze...

Jeśli ukochany Toruń, to zapraszam do "Czynnika miłości". Będzie go tam więcej :)
Albo... na premierę
https://www.facebook.com/events/607110265989311/
Dziś nawet z konkursem :) a do września z promocją :)

mpoppins pisze...

Na pewno zajrzę. Dziekuję

Prześlij komentarz