Rok 1945, gdzieś w Prowansji, niedaleko Awinionu, w Vallongue, letniej posiadłości rodziny Morvanów z Paryża, jest środek nocy i nagle rozlega się strzał. Seniorka rodu Clara biegnie do gabinetu, który należał do jej nieżyjącego już męża i zastaje tam swoich synów Edouarda i Charles'a. Lekarze potwierdzają samobójstwo Edouarda.
Tak zaczyna się historia rodziny, której głową i mentorką jest Clara.Poważana rodzina z "wyższych sfer" francuskich. Mąż Clary był znakomitym chirurgiem, który zginął pod koniec I wojny światowej. Ona silna i niezłomna wdowa bardzo starannie wychowała synów: Edouardo poszedł w ślady ojca i został chirurgiem, młodszy Charles wybrał karierę prawniczą. Obaj założyli rodziny i mieli po trójce dzieci. Wydawać by się mogło, że całe zło odeszło z tej rodziny, wnuki się świetnie rozwijały pod czujnym okiem ich ukochanej babci Clary. Każde wakacje spędzali w Vallongue i tam się schronili, gdy wybuchła II wojna światowa. Wyjechali z Paryża, aby chronić przed prześladowaniami żonę Charles'a, piękną Judith, która była Żydówką.W tym czasie Charles przebywał w obozie jenieckim gdzieś na terenie Niemiec, a Edouardo jako niezdolny do służby wojskowej pozostał z rodziną.
Okrucieństwo hitlerowców, eksterminacja Żydów dosięgła Meyerów - rodziców Judith. Niepokój o męża, strach o rodziców spowodował, że wyjechała do Paryża zabierając ze sobą maleńką córeczkę. Nazajutrz zostaje aresztowana i wywieziona do Ravensbruk, gdzie obie giną.
Charles nigdy nie pogodził sie za śmiercią żony i córeczki. Jego miłość była tak wielka, że ie pozwoliła mu założyć nowej rodziny. Targany chęcią zemsty rzucał się w wir każdej sprawy, która dotyczyła ofiar prześladowan hitlerowskich. Jedynym co pozwalało mu zapomnieć o stracie jaką poniósł była praca. Stał się wziętym adwokatem, który nigdy nie przegrywa.
Po śmierci Edouarda opiekuje się rodziną brata, jego dziećmi i bratową, która jest osobą delikatnie mówiąc ledwo tolerowaną przez wszystkich, również przez jej dzieci.
Czytając książkę można prześledzić losy poszczególnych członków rodziny, obserwujemy jak dorastają dzieci, dokonują swoich wyborów, nie zawsze po myśli dorosłych. Taką oazą spokoju jest Clara, która powtarza, że rodzina jest najważniejsza i to w rodzinie należy szukać oparcia i każdy powinien je tam znaleźć. Ta mądra starsza pani jest opoką i największą mądrością. Każdemu potrafi doradzić, z każdym umie porozmawiać i dla każdego ma czas. Lgną do niej wnuki i prawnuki...
Ale Clara skrywa wielką tajemnicę. Strzeże jej jak oka w głowie, bo obawia się, że mogłoby to zniszczyć rodzinę.
Historia Morvanów toczy się lat sześćdziesiątych. W tym czasie zachodzi wiele zmian wnuki się usamodzielniają, żenią mają swoje dzieci. Robią karierę prawniczą, polityczną lub w świecie medycyny.Dorastają także prawnuki. Charles na łożu śmierci wyjawia swoim dzieciom i dzieciom Edouarda straszą tajemnicę. Wnuki ,chcąc chronić sędziwą już babcię postanawiają, aby nic nie mówić Clarze o tym wyznaniu. A jak się same zachowają, czy faktycznie jest to tak straszna wiedza, czy poróżni to rodzinę ?
Trzeba przeczytać, a czyta się bardzo sympatycznie. Książka wciąga i przenosi czytelnika na pola Prowansji z wszechobecną lawendą.
Dalszy ciąg historii rodziny Morvanów w " Potomkach Clary"
6 komentarze:
Skoro pola lawendowe to trzeba koniecznie przeczytać bo to takie piękne tło :)
Dostałaś jakiś dodatkowy czas na czytanie ?
Świetnie :)bo ja bardzo lubię czytać Twoje recenzje . Już czekam na następną !
niebieska : czas rzeczywiście dodatkowy, bo mam ferie, a ponad to jestem uziemiona w domu z różnych powodów :)), więc czytam i jestem przeszczęśliwa. Co prawda miałam inne plany - nadrobienie zaległości w pracach domowych, ale ...
" Anna , Hanna i Johanna " niestety do radosnych nie należą , jak przystało na literaturę skandynawską jest smutna :( ale je chyba takie też lubię .
W pracach domowych nie da się nadrobić , ja jakoś nie potrafię , lepiej czytć !!!
Czekam na opowieść o tym co teraz czytasz .
Pozdrawiam :)
a teraz to ja nie mogę się zdecydować co mam czytać, bo powinnam poczytać o szybkim uczeniu się i koncentracji, przygotować zajęcia dla dzieci, ale obok tych książek leżą inne. I co mam zrobić ? Znowu powiedzieć "od jutra biorę się do roboty" czy może jednak już dziś? Chociaż to trochę już późno, aby brać się za poważne prace ;))
a "Potomków Clary" już przeczytałam
a myślałam że właśnie czytasz :)potomków ,
od jutra weź się do roboty albo lepiej od poniedziałku , w końcu masz ferie :) a to zobowiązuje , weź coś fajnego to czytania
Prześlij komentarz