RSS

niedziela, 8 stycznia 2012

"Pensjonat" Lois Battle


"Dobrze napisana, dowcipna i pełna czułości opowieść" - tyle i aż tyle z okładki książki.
To krótkie zdanie w pełni oddaje nastrój powieści, której bohaterką jest Josie Tatternall owdowiała starsza pani, która wychowała trzy córki, była żoną wojskowego i przez całe życie marzyła o miejscu, które nareszcie mogłaby nazwać swoim domem. Przemieszczając się wzdłuż i wszerz, mieszkając w bazach wojskowych, nigdzie nie mogła stworzyć prawdziwego domu dla swojej rodziny. Stało się to dopiero realna po odejściu jej męża na emeryturę.
Po śmierci męża Josie prowadzi tytułowy pensjonat. Jej córki Camilla , Eva i Lily rozjechały się po świecie. Relacje miedzy nimi są trudne, Camilla nie widziała się z matką 10 lat, pozostałe maja po prostu swoje życie.
Josie spotyka się systematycznie ze swoimi przyjaciółkami, graja w karty, delektują się dobrym jedzeniem. Najlepsze spotkania odbywają się u Josie, która raczy swoich gości wymyślnymi potrawami.
Podczas jednego z takich spotkań Peatsy, przyjaciółka bohaterki dostaje ataku serca, w tym czasie inna umiera na raka.Staje się to takim memento, jest okres przedświąteczny i Josie postanawia ściągnąć wszystkie córki do swojego domu na Wigilię.Chce z nimi spędzić ten wyjątkowy wieczór.Ma być pięknie, uroczyście i przede wszystkim rodzinnie.Niestety wieczór kończy się ogromną awanturą i totalna katastrofą. Cam wyjeżdża, Eva również w pospiechu opuszcza rodzinne pielesze z teściem Lily, a Lily wylewa wszystkie zadawnione żale, obraza najstarszą siostrę i upija się.
Najbardziej pokrzywdzona i rozgoryczona jest sama Josie, ale czy serce matki może długo trzymać urazę? 
Czy jednak zadziała magia świąt  Bożego Narodzenia?
Mija rok, podczas którego wiele się wydarza. Czy siostry się pogodzą, a matka nareszcie będzie miała dobry, bliski kontakt z córkami?

Cuda się przecież zdarzają ...

To powieść o rodzinie, takiej jakie wszystkie inne, gdzie są spory, ale jest przede wszystkim miłość.
Warto ją przeczytać "ku pokrzepieniu serc.."

Battle Lois : Pensjonat. Kraków : Wydawnictwo Literackie, 2011, 453s.

5 komentarze:

Taki jest świat pisze...

Wspaniała historia nie tylko na święta :)

Iliana pisze...

Wydaje mi się, że jest to książka jakich jest pełno i nic nowego nie wnosi... Jednak nie przeczę, że miło czyta się takie historie. Możliwe, że przeczytam, ale to dopiero na następne święta, kiedy złapię ten Bożonarodzeniowy nastrój :D

mpoppins pisze...

Iliana, trochę masz racji, ale miło poczytać ;))

Anonimowy pisze...

Okładka nęci i mami:) Jedną taką książkę w okolicy Bożego Narodzenia dobrze jest przeczytać.

mpoppins pisze...

Fakt okładka ładna i te wypukłe gwiazdki na niej ;))

Prześlij komentarz