Dużo czytałam i słyszałam swego czasu o sektach, o praniu mózgu. Jednak zawsze dotyczyło to osób dorosłych, które same decydowały o przejściu do "zgromadzenia". Wiem również o wielu przypadkach zagarnięcia młodych ludzi, którzy szukają swojej drogi życia, miłości i zrozumienia.
Ta książka jest o bardzo młodej Lei, którą do sekty sprowadzili rodzice, a konkretnie matka. Cała rodzina zostawiła dotychczasowe życie i oddała się w ręce wyznawców Ramtha.
Bohaterka gwałtownie traci dzieciństwo, rodzinę i poczucie bezpieczeństwa. Odizolowana od matki i ojca, ma się wyrzec związków rodzinnych z bratem. Podobnie jak reszta grupy poddawana jest systematycznej manipulatcji emocjonalnej i indoktrynacji.
"Oazą światła" kierował guru, który upatrzył sobie Leę i gdy ta ukończyła 13 lat zrobił z niej, jak sam mówił, swoja kobietę. Sam bedąc leniwym i nieudolnym człowiekiem, potrafił tak manipulować kierowaną przez siebie grupą, że ci biedni ludzie wierzyli, że dojdą do sfery duchowej, a zwykłe ziemskie życie z jego dolami i niedolami jest nie ważne, nic nie warte.Liczył się tylko guru Benno i jego medium Janet.
Jest to opowieść bardzo przejmująca, bohaterka skrzywdzona i psychicznie i fizycznie, w jakiś przedziwny sposob potrafiła zachować trzeźwość umysłu.Wykorzystywana seksualnie, wierzyła,ze Benno ja kocha i chce dla niej jak najlepiej. Jednak, gdy zaczęła dojrzewać, stawała się kobietą zaczęła dostrzegać swoje braki w wiedzy,tęskniła do normalności. Coraz bardziej doskwierało jej osaczanie, kontrolowanie na każdym kroku.
Na jej drodze stanęli dwaj mężczyźni, których pokochała z całego serca,jeden z nich pomógł jej w ucieczce. Całe szczęście, że go spotkała.
Jest to powieść o powrocie do normalnego świata.O kłopotach i problemach jakie napotkała Lea, po 10 latach izolacji.
Poraziło mnie w tej książce to, że Lea - dziewczynka, która przez większość swojego życia starała się przypodobać guru nie zdawała sobie sprawy z tego, ze była wykorzystywana seksualnie, przechodziła systemayczne pranie mózgu, potrafiła zachować jednak racjonalny umysł i nie poddała się, podczas gdy reszta grupy żyła w euforii.
Przeraża mnie również to, że tacy ludzie jak Benno, Janet i im podobni żyją bezkarnie, że zawsze znajda podatne jednostki na ich emocjonalne gierki.
Książka jest napisana bardzo spokojnym stylem, powiedziałabym taki trochę sprawozdawczy. W opowieści Lei nie ma oskarżania, szukania winnych, ona relacjonuje swoje zycie.
Książka warta przeczytania, ale bardzo obciążajaca psychicznie.al wszystko dobrze się skończyło. Tylko Lea musi dalej zmagać się ze swoim obciążeniem i tęsknotą za utraconym dzieciństwem.
Laasner Lea Saskia : Samotna wśród łowców dusz.Warszawa: Muza, 2006 316s.
2 komentarze:
O, to na pewno coś dla mnie, chociaż może nie na teraz. O sektach czytam bardzo mało, bo po prostu nie wiem, co jest o nich napisane (nie interesują mnie opracowania naukowe, raczej beletrystyka), więc tytuł jest jak najbardziej warty zapisania.
Na pewno jest to ciężki orzech do zgryzienia, ale kto powiedział, że wartym uwagi jest tylko delikatny i rozpływający się w ustach budyń waniliowy? Zdecydowanie pewnego dnia zanurze ząbki w tym twardym orzechu laskowym.
pozdrawiam!
Prześlij komentarz