Świetny pomysł zabawy, który rozpowszechnia Lirael. Pozwoliło mi to przypomnieć sobie książki i emocje, jakie mi towarzyszyły podczas czytania
Mój dzień w książkach
Zaczęłam dzień z Księciem Mgły.
W drodze do pracy zobaczyłam Portret w sepii
i przeszłam obok Cukierni pod Amorem,
żeby uniknąć Ekskluzywnego macho,
ale oczywiście zatrzymałam się przy Domu przy plaży.
W biurze szef powiedział:Dziękuje za wspomnienia.
i zlecił mi zbadanie Stokrotek w śniegu.
W czasie obiadu ze Szczęściarzem
zauważyłam Purpurową nić
pod Krwią, która nasiąkła .
Potem wróciłam do swojego biurka w Letnim domku.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Trufle
ponieważ mam Ostatnie fado.
Przygotowując się do snu, wzięłam Lekcję tańca
i uczyłam się Sekretnego języka kwiatów,
zanim powiedziałam dobranoc Więźniowi urodzenia .
Zadanie wcale nie było takie łatwe. Warto jednak spróbować.
Zadanie wcale nie było takie łatwe. Warto jednak spróbować.
6 komentarze:
Świetnie,, że zechciałaś podzielić się swoją opowieścią z tytułami. Masz rację, że przy okazji układania zabawnego tekstu była chwila na refleksję i przyjrzenie się jeszcze raz przeczytanym pozycjom. U mnie było tak samo.
Ja też chętnie pouczyłabym się Sekretnego języka kwiatów! :) I mam nadzieję, że kupione w drodze do domu Trufle nie nadszarpnęły domowego budżetu. :)
Hmmm, nooo ciekawe za jakie to wspomnienia dziękował szef :D
Hahaha, izusr podjęła ważny temat: za jakie też WSPOMNIENIA dziękował szef? ;)
A przechodzenie obok Cukierni pod Amorem bardzo popularne ostatnio. Też powinnam się przejść ;)
Izurs i Nyx nie wiem czy mogę aż tak otwarcie pisać, ale co mi tam. "Dziękował za wspomnienia" związane ze spędzonym "Rokiem w Poziomce"
Ja się wcale nie dziwię, ze przechodzenie obok "Cukierni pod Amorem" stało się tak popularne, przecież tez zapach ciast i rozchodzi się po całym mieście.
Lirael, Trufle drogie, ale w końcu idą Święta :))
Myślę nad swoją wersją... i z przyjemnością czytam inne :) Wracam powoli. Bez Was - blogowych czytaczek - nie jestem sobą :)
Prześlij komentarz